Biegnie facet do tramwaju i krzyczy z daleka:
– Proszę czekać! Do pracy nie zdążę!
Ludzie w tramwaju też krzyczą motorniczemu, żeby nie ruszał. No więc motorniczy poczekał, facet wsiadł do tramwaju i mówi zdyszany:
– Dzień dobry, bileciki do kontroli.