Zakonnicy na stopie udaje się zatrzymać piękne porsche z piękną blondynką za kierownicą. Wsiada zmieszana i zagaduje: – Ma pani piękne auto… – A tak – odpowiada blondyna. – Przespałam się z jednym takim i mi to kupił. Ale to nic, przespałam się z innym, to kupił mi dom.
Zakonnica wróciła do siebie, do klasztoru i zamknęła się w swojej celi. Nagle słyszy pukanie do drzwi.
– Kto tam? – pyta zakonnica.
– Ksiądz Antoni – odpowiada głos zza drzwi.
– Czekoladki wsadź se w dupę – odpowiada zakonnica.