Dwie dusze mężczyzn spotykają się w niebie.
Jedna dusza mówi do drugiej:
– Ja umarłem z zimna, no wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A Ty?
– Ja umarłem ze zdziwienia.
– Ale jak to ze zdziwienia?
– No normalnie, przychodzę do domu patrzę: goła żona w łóżku. To zaczynam szukać faceta. Patrzę pod łóżko, za szafę, w łazience, w kuchni i go nie widzę. I umarłem ze zdziwienia.
– Ty wiesz co, jakbyś zajrzał do lodówki, to obydwaj byśmy jeszcze żyli.