Oddział terenowy Centralnego Biura
Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
– Słucham.
– Dobry… Kciołem podać, że Jontek
Pipciu-Przepustnica chowie w stogu
drzewa maryhuanę.
– Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku
u Przepustnicy żądni sensacji agenci CBŚ,
rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2,
ale narkotyków nie znaleźli. Wybąkali do
przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy
„przepraszam” i odjechali. Zdziwiony
Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon,
idzie odebrać:
– Słucham.
– Ceść Jontek… Stasek godo.
Byli u Ciebie z cebesiu?
– Byli, tela co pojechali.
– A drzewa Ci narąbali?
– Ano narąbali.
– Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!!!